poniedziałek, 23 grudnia 2013

"W blasku świec cały dom..."


Niech Święta Bożego Narodzenia będą dla Was wszystkich 
czasem pełnym rodzinnego ciepła i wzajemnej miłości.
 Magia Świąt niech wypełni Wasze domy oraz serca 
spokojem i szczęściem.

WESOŁYCH ŚWIĄT czytelnikom bloga życzy: Malinowy Skarb 



środa, 18 grudnia 2013

Prezenty pełne uczuć...

Dostawać prezenty jest bardzo miło. Jednak móc podarować coś drugiej osobie i widzieć pojawiający się uśmiech na twarzy jest o niebo lepsze! Święta są ku temu doskonałą okazją:) Mnie osobiście samo wybieranie upominków dla bliskich, zastanawianie się co sprawi najwięcej przyjemności, a niejednokrotnie przeprowadzanie swego rodzaju "dochodzenia" o czym dana osoba marzy, sprawia dużo radości. 

Na moją córkę w tym roku, oprócz gotowych prezentów ze sklepu, pod choinką będą czekać również zabawki wykonane przeze mnie. Każdej z nich tchnęłam garść matczynych uczuć - tego nie sposób kupić w żadnym sklepie... Mam nadzieję, że ucieszą moją Malinkę;)  

czwartek, 12 grudnia 2013

Nasze przedświąteczne zabawy

Grudniowe dni upływają nam pod znakiem Świąt. Oprócz sumiennego odliczania dni, mamy jeszcze w zanadrzu rozmaite aktywności:) Oto niektóre z nich:

- dopasowywanie: przygotowałam twarz Mikołaja, głowę renifera oraz bałwana pozbawione oczu, nosów, nakryć głowy (poroża w przypadku renifera;)) i brody. Zadaniem było oczywiście przyporządkowanie odpowiednio poszczególnych elementów. 

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Odliczanie rozpoczęte!

Rozpoczął się Adwent, a wraz z nim oczekiwanie na Święta Bożego Narodzenia:) Przygotowałam dla Malinki różne zabawy oraz aktywności, które nam ten czas zajmą i umilą. 

Kalendarz Adwentowy będzie w tym roku bardzo prosty - choinka z ponumerowanymi miejscami na bombki.  

poniedziałek, 18 listopada 2013

Zimowo nam!

Teoretycznie nadal jesień.. ale już jakaś taka znudzona, mało atrakcyjna bez barwnych liści i słońca, które coraz rzadziej nam przyświeca. Dlatego my już czekamy na zimę:) Na śnieg, sanki, lepienie bałwana.... o ile biały puch dopisze w tym roku:) Jesteśmy dobrej myśli... tym bardziej, że zaprzyjaźnił się z nami nie lada gość! Zamieszkał u nas i wcale nie niesie chłodu;) Przeciwnie, z racji bycia pierwszym bałwanem tej zimy, zachowuje przyjazne nastawienie, uśmiecha się szeroko i wypatruje śniegu..tego prawdziwego.. za oknem:)    

niedziela, 17 listopada 2013

Laboratorium badawcze

To nic, że za oknem zimno i ponuro.... , ani że nasza piaskownica dawno została zapieczętowana na czas zimy... U nas zabawa trwa nadal w najlepsze:) Jedyna różnica - mini piaskownicę urządziłyśmy sobie w domu:) Przygotowałam blachę do pieczenia i nasypałam do niej piasku. Do tego oczywiście cały zestaw niezbędnych przyborów: między innymi mamy łyżki, miarki, kubeczki, lejek oraz sitko. Dla urozmaicenia przygotowałam zabarwiony ryż, a także kilka niewielkich kamieni.  

wtorek, 12 listopada 2013

Sowy są wszędzie;)

Małymi kroczkami, ale z uporem, sowy opanowują nasz dom;) Przybywa ich pod różnymi postaciami:) 
Niedawno postanowiłam odświeżyć nieco lampę w pokoju córki. Motylki wszystkim się już opatrzyły i czas najwyższy był na zmianę. Takim sposobem pięć papierowych sów -  dwie duże i trzy małe, zamieszkały pod naszym dachem:) Brokatowy papier sprawia, że w długie wieczory przy świetle lampy, jest jakoś tak weselej i przytulniej:)    

czwartek, 7 listopada 2013

Pastele do tkanin - pierwsze spotkanie

Kredki firmy Pentel Art, kontury do odrysowania plus 10 minut czasu i powstał całkiem oryginalny bodziak:) A tak długo się do tego zabierałam.... tyle czasu kredki leżały nietknięte... aż w końcu natchnęło mnie i okazało się, iż wcale nie jest to takie trudne:) 
Pastele są proste w użyciu, wystarczy namalować na tkaninie wybrany wzór, a następnie przyłożyć białą kartkę papieru i przeprasować nagrzanym żelazkiem. Podobno nie spiera się... jak będzie zobaczymy:) Jedyny minus kredek - dość trudno rysować detale, trzeba bardzo uważać, gdyż nie mają zaostrzonych końcówek. Choć talentu do malowania mi brak, jestem bardzo zadowolona z efektu:) Moja córeczka także, gdyż niezmiennie głodna gąsienica króluje wśród ulubionych bohaterów:)  


czwartek, 24 października 2013

Magnesowa zabawa

Niedawno udało nam się nabyć tablicę magnetyczną, która przydaje się do wielu różnorodnych zabaw. Dużym plusem jest również możliwość samodzielnego wykonania magnesów:) Moja pierwsza próba była przy samolotach i okazało się, że są lubiane, dlatego też wymyśliłam kolejną porcję zabawy:)

Przygotowałam na początek dwa wydruki ilustracji z bajek - zależało mi na tym, aby dość dużo się na nich działo. Bardzo ładne grafiki można za darmo ściągnąć ze stron z tapetami na pulpit. Chciałam też, aby były to znane mojej córce bajki, aby kojarzyła postaci. I tak wybór padł na "Kubusia Puchatka" i "Królewnę Śnieżkę".  

piątek, 11 października 2013

Malinka miłośniczką lotnictwa

Zawsze z zachwytem obserwuję jak u mojej córeczki rodzi się do czegoś zamiłowanie. To niesamowite, jak maluch całym sobą angażuje się w poznawanie interesujących dla niego treści i ile okazuje przy tym radości:) U nas od jakiegoś czasu króluje temat samolotów. Nie ma dnia abyśmy nie wypatrywały ich na niebie, Malinka doskonale też potrafi usłyszeć dźwięk lecącego samolotu i "prosi" o wzięcie na ręce i podejście do okna;) Kilka dni temu spotkało nas niebywałe szczęście i na spacerze byłyśmy świadkami startu helikoptera ratowniczego:)        

wtorek, 8 października 2013

Muzeum Przyrodniczo - Łowieckie w Uzarzewie

W niewielkiej miejscowości pod Poznaniem, w otoczeniu dziewiętnastowiecznego pałacu, mieści się bardzo interesujące muzeum. Ekspozycja mieści się w trzech budynkach. Wnętrze samego pałacu wypełnia historia łowiectwa - narzędzia, trofea, techniki myśliwskie oraz wszystko co z tym związane. Dawna wozownia natomiast, przygotowana została w klimacie środowisk naturalnych zwierząt łownych, z uwzględnieniem gatunków występujących w Wielkopolsce. Ostatni, najbardziej okazały pawilon, zawiera w bardzo przystępny sposób wyeksponowaną wystawę zwierząt - trofea egzotyczne ofiarowane przez fundatora budynku.       

wtorek, 1 października 2013

Sowa Mądra Głowa

Tak jak wspominałam ostatnim razem.... przedstawiam naszego nowego przyjaciela;) Zdarzyło mi się już wcześniej szyć podobną sowę na prezent, więc gdy i u nas pojawiła się potrzeba po prostu zabrałam się do pracy:) Uszycie takiej sowy jest bardzo łatwe i zajmuje niewiele czasu. Ja korzystam z szablonu, który znaleźć można tutaj. Córce bardzo spodobała się niespodzianka, wszędzie ją zabierała i tuliła do siebie;)    



"Na południe od Rogowa
Mieszka w leśnej dziupli sowa,
Która całą noc, do rana,
Tkwi nad książką, zaczytana...."
Jan Brzechwa

niedziela, 29 września 2013

Jak spędzamy czas na "Ulicy Czereśniowej"

Seria przygód mieszkańców ulicy Czereśniowej urzekła nas od pierwszego wejrzenia. Szukałam książki, która będzie zawierać dużo szczegółów do wyszukiwania z możliwością opowiadania historii. Idealnie do tego nadają się publikacje, w których nie znajdziemy ani jednego słowa tekstu czy opisu. Cieszę się, że trafiłam właśnie na te książki. Oczywistym walorem są czytelne i przyjemne dla oka ilustracje, na każdej ze stron wiele się dzieje jednak co ważne nie ma się wrażenia chaosu czy nieporządku. Nie pozostaje nic innego jak uruchomić wyobraźnię, śledzić losy barwnych postaci, dopisywać własne historie i wyszukiwać coraz to nowe szczegóły i wątki. 

źródło: empik.com

wtorek, 17 września 2013

Chętnie bawimy się w....

Małe dziewczynki lubią misie i lalki.... hmm.. moja też lubi, jednak bardzo często zdarza się jej upodobać sobie nieco bardziej osobliwych ulubieńców:) Niezmiennie od kilku miesięcy do tej kategorii należy lis:) Ukochana książka z lisem w roli głównej jest czytywana i przeglądana 1000 razy dziennie, a każdy inny napotkany lis wywołuje równie duże emocje;) Kilka dni temu spotkała Malinkę wielka niespodzianka - dostała od cioci aż dwa lisy - małego z mamą. Zaproponowałam jej karmienie lisa (dostają smaczne warzywka;)) i zrobiłam dla nowych domowników przytulną norkę, na którą już spadło kilka jesiennych liści. Opieka nad zwierzątkami idzie bardzo dobrze:)   

środa, 11 września 2013

Sposób na remont....

Nieunikniony i zaplanowany w każdym szczególe.... a jednak zawsze z poślizgiem czasowym, uciążliwymi "skutkami ubocznymi", nieprzewidzianymi okolicznościami itd.... REMONT ;) To słowo, a raczej sens, który ze sobą niesie, potrafi budzić prawdziwą grozę zanim przyniesie oczekiwane efekty. Tak jest teraz u nas....
Staramy się jednak opanować sytuację;) Póki co, nie bacząc na przeciwności, postanowiłam wykorzystać dużo wolnej przestrzeni, która się pojawiła w pokoju pozbawionym wszelkich mebli i sprzętów. Zorganizowałam Malince tymczasowy (żeby nie powiedzieć chwilowy) pokój zabaw. 

Był tor zbudowany z różnorodnych faktur - tak, aby małe bose stopy miały okazję poczuć odmienne podłoża. Poza tym trudnością było stawianie stóp w taki sposób, aby nie nadepnąć na podłogę ( w tym mocno pomagała mama;))       

poniedziałek, 2 września 2013

Quiet Book - pierwsza malinowa książeczka interaktywna

Nasza pierwsza Quiet Book zaczęła powstawać pewnego pięknego dnia około 7 rano... ;) Pora dobra jak każda inna, kiedy ktoś ma w domu małego rannego ptaszka:) Pierwszym etapem (tym porannym) było wycięcie stron. Następnie przygotowanie i naszycie całego "wnętrza" książki - moim celem było przede wszystkim umieszczenie ulubionych motywów córeczki:) Na koniec oczywiście połączenie wszystkiego w całość. Pomysły na niektóre strony rodziły się w mojej głowie już wcześniej, inspiracji w sieci można znaleźć miliony, ale niektóre z nich powstały dosłownie na ostatnią chwilę:)  
Oto moja książeczka:
- na okładce imię dziecka i motylek; mamy 6 podwójnych stron formatu ok. 19 x 19 cm.
     

niedziela, 11 sierpnia 2013

Minął już rok.. jak jeden dzień... - czyli Malinowe urodziny

 Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka, byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie.
Julian Ejsmond

Bardzo chciałam aby pierwsze przyjęcie urodzinowe, które przygotowywaliśmy dla córki było wyjątkowe. Nie musiałam długo zastanawiać się nad tym jak będzie wyglądało - pomysł już od dawna w mojej głowie powstawał. Mamy to szczęście, że Malinka urodziła się w pięknym letnim miesiącu, więc nie było wątpliwości, iż cała impreza odbędzie się na ogrodzie. Oczywiście jedyny warunek to pogoda, która w dniu urodzin była naprawdę piękna.
Motywem przewodnim przyjęcia były motyle. Wszystkie dekoracje przygotowywałam z pomocą męża i mamy:) Zaproszenia opisywałam już wcześniej tutaj Pompony widoczne na zdjęciu poniżej są bardzo proste do zrobienia, a robią duże wrażenie i są świetną ozdobą. Sposób wykonania znalazłam między innymi tutaj.    

wtorek, 6 sierpnia 2013

10 ulubionych "zabawek" Malinki

Maluchy bardzo często mają skłonność do upodobania sobie przedmiotów, które typowymi zabawkami nie są, ale bardzo szybko się nimi stają:) Chęć poznawania otoczenia i badania go wszystkimi zmysłami jeszcze bardziej ku temu skłania. Ja raczej nie zabraniam takich zabaw (oczywiście poza przedmiotami niebezpiecznymi, czy według mnie nie nadającymi się dla dziecka) - przeciwnie, często nawet zachęcam do poznawania takich rzeczy. Dla najmłodszych ciekawostką może okazać się to co dla nas dorosłych jest czymś oczywistym. Kiedy Malinka była młodsza zbierałam dla niej całe pudełko przedmiotów, a ona siedziała i przeglądała sobie - opis zabawy można znaleźć tutaj. Teraz w większości przypadków sama dociera do tego co chce;) Oto co przypadło jej do gustu najbardziej w ciągu ostatniego roku:

- butelka wody/ ewentualnie pusta lub wypełniona czymś specjalnie przez mamę, idealnie nadaje się do kulania po podłodze, można coś do niej wrzucić i sprawdzić czy wydaje dźwięk, na topie jest także zakręcanie/odkręcanie, no i oczywiście odgłos wgniatanego paluszkami tworzywa jest wart uwagi:)   

piątek, 2 sierpnia 2013

Dobieranie w pary

Zaczęło się od zabawy w "odwrócone memory"...... nasze memo ze zwierzętami gospodarskimi spokojnie sobie leżało na półce, czasem zdarzyło nam się je przejrzeć. Aż tu nagle stało się przedmiotem codziennej zabawy. Pokazałam Malince na kilku przykładach jak dobierać pary zwierząt i wyszukiwać wśród grupy kilku kart tę właściwą. I tak nam już zostało:) Bardzo często wracamy do tej zabawy - rozkładamy przed sobą jeden komplet kart, a z drugiego dopasowujemy pary. 

W celu urozmaicenia zabawy przygotowuję dla córki zestawy dwóch takich samych przedmiotów znalezionych w domu i wrzucam do pojemnika. Losujemy wtedy jeden przedmiot i szukamy takiego samego. 

środa, 31 lipca 2013

Zakręcania ciąg dalszy i pierwsze podejście do puzzli

Nakrętki są u nas wciąż na topie, dlatego zrobiliśmy córce specjalną zabawkę do nauki zakręcania. Pomysł zaczerpnięty od Mummy and the Tot :) Do wykonania wystarczy drewniana deska i kilka pustych butelek z tworzywa sztucznego - czyli konstrukcja bardzo prosta, a korzyści dużo. "Szyjki" butelek stabilnie trzymając się podstawy, ułatwiają dziecku naukę trudnej sztuki zakręcania. Ja zrobiłam wersję z różnymi rodzajami nakrętek, można jednak wybrać jednakowe - jak kto woli. Malinka lubi eksperymentować i sprawdza każdą opcje dopasowania. Okazuje się, iż czasem nakrętka pasuje, ale nie da się zakręcić, innym razem natomiast nakrętka wpada do "butelki" i można ją zamknąć w środku przy pomocy tej właściwej:) Także zabawa całkiem niezła:)
  

sobota, 20 lipca 2013

Nowe Zoo Poznań

Postanowiłam podzielić się z Wami wrażeniami z naszych wypraw, wycieczek i podróży. To nieprawda, że niemowlę i małe dziecko niewiele potrzebuje, nie zdaje sobie sprawy, nic nie rozumie i nie warto nigdzie go zabierać (takie opinie niestety zdarza mi się słyszeć). Aktywne spędzanie czasu rozwija, ale równie mocno rozwijają właśnie podróże. Dziecko ma niepowtarzalną okazję doświadczyć czegoś zupełnie nowego, zobaczyć mnóstwo interesujących rzeczy, obserwować zachowania ludzi - po prostu poznawać świat.
I wcale nie chodzi tu o długie wyjazdy, wystarczy jednodniowa, a nawet kilkugodzinna wyprawa. Uważam, że to bardzo cenne dla takiego maluszka. Oczywiście wszystko z umiarem, bez pośpiechu i w stu procentach dostosowane do potrzeb dziecka. Wtedy wycieczka jest przyjemna dla wszystkich.
Nam udało się już kilka wypraw zaliczyć:) Na pierwszy ogień opowiem o wyprawie do Zoo w Poznaniu.

czwartek, 18 lipca 2013

Poduszka z niespodzianką

Nasza poducha towarzyszy nam w codziennych zabawach od bardzo dawna. Uszyłam ją (tzn naszyłam swoje pomysły, bo sama poducha kupiona gotowa) jeszcze wtedy kiedy czasu było dużo;) Od frontu naszyłam lwa, którego każdy fragment jest z materiału o innej fakturze. Wszystko można sobie dotknąć i poskubać paluszkami - ogon i grzywa odstają.     

środa, 3 lipca 2013

Zaproszenia na Pierwsze Urodziny

Impreza urodzinowa zbliża się wielkimi krokami:) Zaproszenia gotowe! Większość już nawet rozdana:)
To dla mnie nie do opisania jak wiele szczęścia i radości wniosła w nasze życia córka.... 
każdy dzień spędzony z nią jest wyjątkowy!!
Pierwszą rocznicę urodzin Malinki będziemy zatem obchodzić z należytą pompą:) 
Będzie przyjecie w ogrodzie (oby pogoda dopisała!!), będą kolorowe dekoracje, pyszne jedzenie i niespodzianki dla gości (małych i dużych).

A zaproszenia wyglądają tak: 

poniedziałek, 1 lipca 2013

Robimy wielkie pranie

Malinka uwielbia pomagać mamie przy praniu oraz prasowaniu. Postanowiłam to wykorzystać i zrobiłam dla niej pralkę oraz zestaw ubranek do prania:) 

środa, 19 czerwca 2013

Jak to otworzyć..? Jak zamknąć? Czyli trening małych rączek.

Bawimy się w otwieranie i zamykanie pudełek, butelek, tubek, kubków itd. Przygotowałam takie przedmioty, z których każdy inaczej się zamyka i inaczej wygląda. Początkowo pokazywałam córce jak się otwiera i zamyka kolejne pojemniki po czym dawałam jej do wykonania. Następnie wszystko wylądowało w dużym pudle, z którego maluch może sobie wybierać sam czym się zajmie w danej chwili. Malinka ma upatrzonych kilka swoich ulubionych, które potrafią ją zając na dłuższy czas.  

wtorek, 18 czerwca 2013

Czworakowanie - mobilizacja sił

Kiedy Malinka zaczęła samodzielnie się przemieszczać (najpierw pełzać, później czworakować) starałam się ją do tego zachęcać i urozmaicać jej to na różne sposoby. Wiadomo, że dla malucha wszystko jest ciekawe i z reguły chętnie przemierzają mieszkanie swoimi ścieżkami, jednak uważam, że warto sprawić aby te wędrówki były czasem bardziej celowe. 

środa, 5 czerwca 2013

Sortery z puszek

Nasze pierwsze sortery powstały z metalowych puszek po mleku. Wystarczy wyciąć w wieczku odpowiedni otwór i już można wrzucać. Dodatkowo, w celu minimalizacji ilości zabawek, można jako sorter zagospodarować jedną puszkę, natomiast w kilku wieczkach powycinać otwory o różnych kształtach i tylko wymieniać je w razie potrzeby. 

środa, 29 maja 2013

Tekturowe układanki

Dziś będzie krótko i zwięźle:) Poniżej dwie kolejne zabawki z tektury, które udało mi się ostatnio wykonać. 

Pierwsza jest już w użytku - podstawa wycięta z tektury, natomiast kółka zapożyczone z drewnianej piramidki:) Ćwiczymy rączki przez specyficzny chwyt kółka z dziurką, sprawdzamy co gdzie pasuje, a co się nie mieści oraz poznajemy przeciwieństwa (mały-duży).   

wtorek, 28 maja 2013

Druga szansa Pana Hipopotama

Kupiłam kiedyś termofor opatulony w milutkiego hipopotama:) Niestety mechanizm zamykania uległ uszkodzeniu i termofor już nie nadaje się do użytku. Szkoda by było jednak takiego "przytulaka" żeby leżał zapomniany w szafie.  

czwartek, 23 maja 2013

Lisek Chytrusek i zjawiska pogodowe

Moja córcia od dłuższego już czasu interesuje się tym co dzieje się w pogodzie. Lubi obserwować jak zmieniają się zjawiska pogodowe, a najbardziej polubiła wiatr, gdyż może obserwować jak drzewa poruszają gałązkami:) Zimą był czas kiedy codziennie rano rozpoczynałyśmy dzień od wspólnego oglądania wschodu słońca:)

Z tego właśnie względu powstała nowa zabawka:) Tektura, kawałki filcu, papier, samoprzylepny rzep oraz nasz nowy ulubieniec lis i zabawa gotowa:) Przygotowałam tablicę, na której stałe elementy to skała, drzewo, niebo oraz trawa z kwiatami. Reszta może się przemieszczać według potrzeb:)  

czwartek, 16 maja 2013

Jakie kolory dziś przyniósł nam pluszowy Miś:)

Miś jako jeden z naszych aktualnych ulubieńców, postanowił zmierzyć się z poważnym zadaniem i pomóc nam w poznawaniu kolorów i kształtów. 

Przygotowałam więc karty w dziewięciu różnych barwach, na których niedźwiadek radośnie prezentuje różnorodne kształty.     

wtorek, 14 maja 2013

Dotykowa dopasowywanka

W ostatnich dniach pokusiłam się o zrobienie zabawki wykorzystującej zmysł dotyku. Podobnie jak w grze memo należy dopasować pary identycznych materiałów z tym, że naszą zabawę umilają kolorowe zwierzątka:) Czyli można powiedzieć taka wersja memo dla najmłodszych. 

Do wykonania zabawki posłużyła mi często ostatnio przeze mnie używana sztywna tektura. Wycięłam plansze wielkości kartki A4, w których później zostały wywiercone otwory.    

poniedziałek, 13 maja 2013

Prasówka.. czyli zabawy na niepogodę

Kiedy z dnia na dzień piękne słońce zamienia się w deszcz i zimno, które wcale nie przypominają wiosny, nie pozostaje nam nic innego jak umilać sobie czas dobrą zabawą w domu:) 

Czasopisma i katalogi towarzyszą nam w zabawie od dawna. Właściwie była to jedna z ulubionych zabaw mojej córki - przeglądanie gazet, przewracanie stron, darcie na strzępy, słuchanie szelestu i odgłosu zgniatania kartek. Myślę, że warto dać dziecku gazetę do zabawy, u nas okazało się, że częsty trening przeglądania zaowocował umiejętnością pojedynczego przewracania stron w książeczkach o miękkich stronach bez szkody dla książki. Od jakiegoś czasu takie proste formy już nie wystarczają, ale nie zrezygnowałyśmy z przeglądu prasy:) 

W tej chwili oglądamy czasopisma w konkretnych celach: m.in. wyszukujemy szczegółów, poznajemy nowe słownictwo, opowiadam też córce zrozumiałymi zdaniami o tym co dzieje się na obrazku.   

piątek, 26 kwietnia 2013

Wiosenne zabawy i nowa zabawka z tektury

Wiosna pięknie nam rozkwita, a wraz z nią mnóstwo nowych możliwości. Wreszcie można spędzić więcej czasu na świeżym powietrzu, spotkać się na placu zabaw z innymi dziećmi, bawić na ogrodzie, chodzić na długie spacery i podziwiać budzącą się do życia przyrodę:) Korzystamy z tego ile się da!

Jednak codziennie znajdzie się również chwila na nowe zabawy. Oto kilka z nich:
- znalazłam w domu kolorowe nakrętki z tworzywa sztucznego, trenujemy zatem wkładanie małej nakrętki w dużą oraz przymierzamy się do dopasowywania pod względem koloru.      

czwartek, 18 kwietnia 2013

Lampiony

Dziś troszkę odbiegając od tematu...ale nie za daleko:) 

W myśl zasady, że czasem można zrobić coś z niczego od pewnego czasu, zanim niektóre przedmioty wylądują w koszu, dwa razy się zastanawiam czy nie da się ich w jakiś sposób przetworzyć. Kto z Was kupuje mleko modyfikowane w puszkach wie jakie ilości potrafią się tego w domu nazbierać;) Ja od początku celowo te puszeczki składowałam gdyż wiedziałam co chcę z nich wykonać. Inspiracji na ich  wykorzystanie jest całe mnóstwo w internecie. Mnie najbardziej urzekł projekt lampionów:) I oto co w tym tygodniu powstało:

środa, 17 kwietnia 2013

Aktualnie nasze ulubione..

Biblioteczka nam się wzbogaciła przy okazji ostatnich Świąt. Nowości nie od razu zostały zaakceptowane przez córkę... jednak po kilku próbach stały się obowiązkową lekturą każdego dnia:) W kilku przypadkach nie będę oryginalna, gdyż są to książeczki znane, lubiane i polecane przez większość blogowych mam:) 

"Bardzo głodna gąsienica" skradła nasze serca:) Co tu dużo mówić - jest po prostu przeurocza! Bardzo lubimy wgryzać się wraz z nią w kolejne strony książeczki:) 

wtorek, 9 kwietnia 2013

Samo-przyczepne klocki

Czasem do odkrycia nowej zabawy wystarczy przypadek:) Pewnego dnia Malinka moja odczepiała sobie rybki, o których pisałam tu. Kiedy w rączkach została jej sama makatka, rzepy przyczepiły się jej do wykładziny dywanowej i miała trudności z jej oderwaniem od podłogi. Śmiechu było przy tym co nie miara:) Postanowiłam to wykorzystać - drewniane klocki zaopatrzyłam w samoprzylepne rzepy i przyczepiłam do dywanu. Każdy klocek ma inny kształt więc można poćwiczyć odpowiedni chwyt. Moja sprytna córka niektóre klocuchy odrywa nóżkami:) Wyszła nam całkiem niezła zabawa:)   

czwartek, 4 kwietnia 2013

Czapki z głów

Przymierzamy, podziwiamy, ściągamy i nakładamy, znów ściągamy... i mamy przy tym świetną zabawę:) Przygotowałam dla córeczki różne nakrycia głowy, które znalazłam w domu, a także szal oraz korale. Siadamy sobie wygodnie przed lustrem no i zaczyna się! Nie ma to jak kobiece towarzystwo - można zaszaleć z modą:) Ćwiczymy nakładanie czapki na głowę własną oraz na głowę mamy (ściąganie idzie nadzwyczaj dobrze). Bawimy się w a kuku przy pomocy kapelusza. Długi szal dobrze wygląda wokół szyi i nieźle można się napracować aby go zdjąć, jednak równie dobrze służy do trenowania "przeciągania liny". Najlepsza zabawa jest z koralami mamy, które nie tylko ładnie się błyszczą, ale też stukają, pukają i dźwięczą:) Efekt przebieranek można od razu obejrzeć w lustrze przez co zabawa jest jeszcze ciekawsza. Mnóstwo wrażeń  i śmiechu dla małego odkrywcy:)         




wtorek, 2 kwietnia 2013

U nas wiosna jest!

Jak to nie ma wiosny? U nas jest... w wazonie i na oknie:) Gałązki przyniesione przed Świętami dziś są już obsypane pięknymi żółtymi kwiatami:) A na szybie przysiadły kolejne zwiastuny - motyl, pszczoła i biedronka... wiosna jest! 

wtorek, 26 marca 2013

Świątecznie..

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami i z tej okazji w naszym domu pojawiły się nowości:) Przywołują nie tylko Święta, ale i słońce, które pięknie u nas dziś zaświeciło:) Ozdoby znalazły się u nas za sprawą cioci Malinki, która je wymyśliła i wykonała również dla nas:) Bardzo nam się podobają - dziękujemy !!:)

Kurka zasiadła sobie wygodnie na rzeżuszce:)    

poniedziałek, 25 marca 2013

Elektroniczna niania Tommee Tippee

Niania Tommee Tippee została mi polecona jako bardzo dobry sprzęt, dlatego też nie szukałam dalej i zdecydowałam się na poniższy model. I teraz ja również z czystym sumieniem mogę polecić tę nianię innym:) Dokładny opis można oczywiście znaleźć na stronie producenta. 




Product image.

środa, 20 marca 2013

Coś dla oka i ucha:)

Do wykonania bardzo prostych w budowie lecz ciekawych w użytku zabawek potrzeba naprawdę niewiele. Wystarczy mieć puste pojemniczki np. po jogurtach do picia, napojach, małe szklane słoiczki czy też opakowania po kosmetykach. Ważne jedynie aby maluch mógł swobodnie trzymać je w dłoniach - czyli powinny być w miarę niewielkich rozmiarów i lekkie. To co wrzucimy do środka zależy już tylko od naszej inwencji:) Im większa różnorodność tym zabawa będzie dla dziecka bardziej ciekawa.  

czwartek, 14 marca 2013

Nasze pudło pełne skarbów

Na tę zabawę natknęłam się gdzieś w sieci już dawno.. i nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła ją wprowadzić u nas. Polega ona na umieszczeniu w pudełku/koszyku/pojemniku czy czymkolwiek innym przedmiotów, które nasze dziecko ma podczas zabawy badać, odkrywać i poznawać. Początkowo miałam malutki pojemnik - taki, który maluszek łatwo mógł sam chwycić, a nawet przewrócić i wysypać wszystko ze środka. Z czasem kiedy urósł mały odkrywca zmianie uległo również pudło:)  

wtorek, 12 marca 2013

Zabawki – co każdy rodzic wiedzieć powinien

Pluszowe, drewniane, plastikowe, kreatywne, interaktywne, dla niemowląt – jakkolwiek je klasyfikować, zabawki są to wyroby, które swymi cechami charakterystycznymi, wyglądem i przeznaczeniem służą dzieciom poniżej 14-tego roku życia.
Zabawki przede wszystkim mają przynosić dzieciom radość, umilać czas, a także pozytywnie wpływać na ich rozwój. Jednocześnie powinny być wykonane starannie, z materiałów trwałych i bezpiecznych tak aby rodzic miał pewność, iż rzeczy, które posiada jego dziecko w żaden sposób mu nie zagrażają. Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa...

środa, 6 marca 2013

Stymulacja wzroku dla najmłodszych

Zmysł wzroku u noworodków jest słabo wykształcony. Jedyne co widzą i rozpoznają bezbłędnie już od pierwszej chwili to twarz mamy - chyba każda z nas tego doświadczyła:) Poza tym jednak ich widzenie jest niedoskonałe. Nie znaczy to wcale, że nie można niczego pokazywać naszym maluszkom - uważam, że wręcz odwrotnie. Trzeba tylko wiedzieć co i jak pokazywać...

poniedziałek, 4 marca 2013

Leżaczek - bujaczek Fisher Price

Spośród mniej i bardziej potrzebnych akcesoriów dla niemowląt uważam, iż leżaczek można spokojnie dopisać do tej drugiej listy. Nasz wybór w tym przypadku kolejny raz padł na sprawdzoną markę Fisher Price. Leżaczek może służyć niemowlęciu właściwie od początku - bezpieczeństwo zapewniają wygodne regulowane pasy. Dziecko może w nim spędzać czas w ciągu dnia, odbywać krótkie drzemki, odpoczywać, bawić się, czy też przyglądać temu co dzieje się dookoła. Jednak jak słusznie zaznacza producent, nie zaleca się ciągłego przebywania malucha w leżaczku.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Co powie ryba:)

Malinka bardzo zwraca uwagę na rybkę, którą ma w ramce na ścianie. Dlatego postanowiłam zrobić dla niej makatkę w temacie morskich stworzeń:) Oto ona:

czwartek, 21 lutego 2013

Zaczytany maluch

Na rozpoczęcie przygody z czytaniem nigdy nie jest za wcześnie. W naszej codzienności jako pierwsze zagościły wiersze m.in. Tuwima i Brzechwy, których rymy łatwo wpadają w ucho najmłodszym. Wierszem można się bawić zmieniając tony głosu, imitując odgłosy, czy nawet gestami obrazować dziecku dziejącą się akcję. Książki zawsze niosą ze sobą możliwości - taki ich urok i uważam, że warto zakorzenić w dziecku fakt, że czytanie jest bardzo wartościową formą spędzania czasu. Z czasem nasza biblioteczka powiększa się o nowe tytuły. Aktualnie najwięcej jest oczywiście książeczek obrazkowych, które łatwo maluchom samodzielnie przeglądać. Jednak ja uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie czytać już nawet niemowlęciu "dojrzalszej" literatury. Dlatego do poduszki, czy przy jedzeniu (jeśli nadarzy się sposobność) czytam córce książki skierowane dla starszych dzieci. To doskonała okazja do poznania wielu nowych słów oraz form języka pisanego.

poniedziałek, 18 lutego 2013

"Każdy kolor jest wspaniały, każdy zawsze coś wyraża"

Kolory są wszędzie, otaczają nas na każdym kroku - cały świat składa się z kolorów. Nauczyć dziecko ich rozróżniana można na wiele sposobów i jaka metoda by to nie była, na pewno będzie wielką frajdą dla malucha (dla rodzica też:)). Dla nas czas na poznawanie kolorów dopiero nadejdzie (choć już oczywiście opowiadamy córce o barwach przedmiotów które widzi), ale w przypływie czasu i pomysłu powstała rzecz, która mam nadzieję przyda się w tym celu. Jest to jedna z pierwszych wykonanych przeze mnie zabawek:)

środa, 13 lutego 2013

Stopy też lubią zabawę

Zanim samodzielnie będą stąpać po podłożu minie jeszcze trochę czasu. Jednak warto od początku zapewnić im trochę rozrywki :) Małe stópki lubią być masowane i lubią tupać. I wcale nie muszą wciąż kopać w próżnię. Kiedy jest ku temu okazja układam córkę na plecach tak aby stopami dotykała czegoś - np. oparcie kanapy, drewniany zagłówek łóżka, większy pluszak, czy nawet własne nogi. Podsuwam jej też inne struktury jak ręcznik, folia bąbelkowa (która dodatkowo szeleści), coś metalowego żeby dźwięczało przy kopniakach oraz piłkę z wypustkami. Po kilku razach takiej zabawy córeczka już na samo zdejmowanie skarpetek piszczy z radości:)  Dużą frajdę małym stopom sprawia także sznur korali - Malinka próbuje chwytać paluszkami małe koraliki, albo skopuje je masując nóżki. 

poniedziałek, 11 lutego 2013

Maluch poznaje świat - czyli w co się bawić z niemowlakiem 0-3

Zwykło się mówić, iż noworodek czy małe niemowlę tylko je i śpi. Są oczywiście takie dzieci, jednak są też takie które od pierwszych dni uważają, że świat jest na tyle atrakcyjny, iż nie warto wciąż spać ;) Ja doświadczyłam właśnie tego drugiego typu:) Już w szpitalu, kiedy inne noworodki po porcji mleczka zasypiały, moja córeczka ani myślała o drzemce:) Dlatego bardzo szybko musiałam zgłębić temat zabaw. Wbrew pozorom taki maluszek może mieć bardzo wiele różnorodnych zajęć w ciągu dnia. Bo raz, że wszystko jest dla niego ciekawe, a dwa - bardzo szybko chłonie nowości i co najważniejsze ma przy uczeniu się świata wiele frajdy.

piątek, 8 lutego 2013

By zachować wspomnienia...

Lata płyną nieubłaganie... nie wiadomo kiedy kończy się kolejny tydzień, miesiąc, rok... 
Coraz częściej mam wrażenie, że czas przyspiesza bezlitośnie zupełnie nie zważając na to, że niektóre chwile chciałabym zatrzymać i sprawić aby trwały wiecznie. Podobno najbardziej upływ czasu widać po dzieciach. Obawiam się, że to prawda - sama nie wiem kiedy zleciało pół roku odkąd córeczka jest z nami. W tym czasie dostarczyła nam tylu pięknych, wzruszających i radosnych chwil, że nie sposób zliczyć. Tak szybko się zmienia, niemal codziennie potrafi coś nowego i zaskakuje nas nieustannie. Wszystko to chciałoby się zachować w pamięci na zawsze. I jestem pewna, że większość wspomnień zostanie. Jednak są rzeczy, które mimo szczerych chęci z czasem z głowy wypadają. Ja na przykład zupełnie nie mam pamięci do dat. Gdyby ktoś mnie zapytał za kilka lat kiedy mojej córce wyszedł pierwszy ząbek po chwili zawahania powiedziałabym.... nie pamiętam, ale chwileczkę zaraz odpowiem.. ;) i poszłabym wyciągnąć z szafy przepastny album, który zawiera wszystkie te ważne szczegóły :)  Bo właśnie, po to aby zachować wspomnienia, stworzyłam (w sumie tworzę cały czas) pamiętnik pierwszego roku swojego dziecka. 

środa, 6 lutego 2013

Lampa w nowej odsłonie

Przygotowanie pokoju dla dziecka to jedno z milszych zadań podczas ciąży. Chyba każdemu wiele radości daje przeglądanie i wybieranie mebelków, sprzętów i innych dodatków. Oferta jest szeroka, ale czy wszystko trzeba wymieniać jeśli w domu ma się jeszcze całkiem dobre? Według mnie nie. Ja postanowiłam nadać naszej lampie, która właściwie była jak nowa i szkoda było mi jej wyrzucać, nowego wyglądu. Dzięki temu posłuży nam jeszcze długo :)