piątek, 8 lutego 2013

By zachować wspomnienia...

Lata płyną nieubłaganie... nie wiadomo kiedy kończy się kolejny tydzień, miesiąc, rok... 
Coraz częściej mam wrażenie, że czas przyspiesza bezlitośnie zupełnie nie zważając na to, że niektóre chwile chciałabym zatrzymać i sprawić aby trwały wiecznie. Podobno najbardziej upływ czasu widać po dzieciach. Obawiam się, że to prawda - sama nie wiem kiedy zleciało pół roku odkąd córeczka jest z nami. W tym czasie dostarczyła nam tylu pięknych, wzruszających i radosnych chwil, że nie sposób zliczyć. Tak szybko się zmienia, niemal codziennie potrafi coś nowego i zaskakuje nas nieustannie. Wszystko to chciałoby się zachować w pamięci na zawsze. I jestem pewna, że większość wspomnień zostanie. Jednak są rzeczy, które mimo szczerych chęci z czasem z głowy wypadają. Ja na przykład zupełnie nie mam pamięci do dat. Gdyby ktoś mnie zapytał za kilka lat kiedy mojej córce wyszedł pierwszy ząbek po chwili zawahania powiedziałabym.... nie pamiętam, ale chwileczkę zaraz odpowiem.. ;) i poszłabym wyciągnąć z szafy przepastny album, który zawiera wszystkie te ważne szczegóły :)  Bo właśnie, po to aby zachować wspomnienia, stworzyłam (w sumie tworzę cały czas) pamiętnik pierwszego roku swojego dziecka. 



Oczywiście można kupić gotowy i wypełniać tabelki i opisy, wszystko jedno - ważne by te pierwsze wspólne chwile zostały z nami na długo. Wracając do mojego pamiętnika.. jako bazę kupiłam gotowy album z pustymi stronami używany do scrapbooking-u, bo taką też metodą (bardzo amatorską) go wypełniam.


 Większość ozdób wykonuję sama, wklejam to co znajdę w moich zbiorach, wycinam z papieru, filcu, dodaję także osobiste pamiątki - np. kokardę z bluzki ciążowej. Okładka jest na razie w stanie surowym - zabiorę się za nią na koniec. Opisy tworzę na bieżąco po każdym ukończonym miesiącu życia mojego dziecka, zaczęłam od wspomnień z okresu ciąży, a skończę na pierwszej imprezie urodzinowej mojej córki.


 Oprócz faktów, dat, ważnych wydarzeń w jej życiu staram się opisywać nasze wrażenia i emocje. Chcę aby kiedyś po latach, kiedy będzie przeglądać pamiętnik, wiedziała jak czuliśmy się w nowej roli, jak przeżywaliśmy każdy uśmiech, czy pierwszy krok, jakie kołysanki śpiewaliśmy jej do snu. Już taka ze mnie sentymentalna jednostka ;) Na każdy miesiąc wypadają po dwie strony plus dodatkowe kartki na najważniejsze wydarzenia np. pierwsze Święta, Chrzest itp. 



Minęło pół roku a mój album już pękł w szwach - muszę pomyśleć nad innym rodzajem spięcia kartek :)  

Czy Wy również macie swoje sposoby na zatrzymanie wspomnień ?

3 komentarze:

  1. Fajny pomysł! Tylko co będzie za kilka lat? hihi
    U nas przeważają zdjęcia... no i wpisy na blogu, żeby nie uciekło z pamięci :)

    Drzewko genealogiczne jest super!

    OdpowiedzUsuń
  2. W planie jest opis tylko pierwszego roku...na więcej musiałabym chyba archiwum specjalne budować;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A po 18nastce to już chyba osobne pomieszczenie ;)

    OdpowiedzUsuń