niedziela, 29 września 2013

Jak spędzamy czas na "Ulicy Czereśniowej"

Seria przygód mieszkańców ulicy Czereśniowej urzekła nas od pierwszego wejrzenia. Szukałam książki, która będzie zawierać dużo szczegółów do wyszukiwania z możliwością opowiadania historii. Idealnie do tego nadają się publikacje, w których nie znajdziemy ani jednego słowa tekstu czy opisu. Cieszę się, że trafiłam właśnie na te książki. Oczywistym walorem są czytelne i przyjemne dla oka ilustracje, na każdej ze stron wiele się dzieje jednak co ważne nie ma się wrażenia chaosu czy nieporządku. Nie pozostaje nic innego jak uruchomić wyobraźnię, śledzić losy barwnych postaci, dopisywać własne historie i wyszukiwać coraz to nowe szczegóły i wątki. 

źródło: empik.com



W naszej kolekcji książka znalazła się w czerwcu i każdego dnia cieszy się dużą popularnością. Malinka ma oczywiście swoje ulubione postaci:) Zaczynałyśmy od prostego przeglądania stron i nazywania poszczególnych elementów. Następnie zaproponowałam córce zabawę w wyszukiwanie kotka na każdej ze stron - spodobało się, więc sukcesywnie kontynuowałyśmy z kolejnymi szczegółami. Z czasem sama zaczęła paluszkiem pokazywać co ją interesuje i o czym mam opowiadać. Szukamy powiązań pomiędzy stronami i śledzimy losy wybranej postaci od początku do końca. Detali jest tyle, iż właściwie ciągle jeszcze znajdujemy coś nowego. Moja córka bardzo lubi wszelkie formy zabawy w a-kuku. Przeniosłyśmy ją także i tutaj. Bierzemy sobie np drewniany klocek, przykrywamy fragment ilustracji  - na zmianę raz ja dla Malinki raz ona dla mnie i zadaję pytanie np. gdzie się schował ptaszek;) W naszym przypadku narratorem zabawy jestem jeszcze ja, ale starsze dziecko może samodzielnie odgadywać co ukryło się pod klockiem.     

 źródło: empik.com

Przy okazji roczku zawitała u nas kolejna część - Noc. Ta sama sceneria, w większości Ci sami bohaterowie - ale też i wielu nowych. Pod osłoną nocy dzieje się bardzo dużo ciekawych i nieprzewidywalnych rzeczy:) Dobrą zabawą jest porównywanie między obiema książkami co się zmienia w zależności od pory dnia. Zachęcamy do odwiedzin na Ulicy Czereśniowej!:)   


Ulubione zwierzątko z książki nie dawało mi spokoju - tym bardziej, iż bardzo łatwo można je samodzielnie uszyć:) Jeden wieczór + igła i nitka = szeroki uśmiech dziecka:) Ale o tym w następnym poście.....  


3 komentarze:

  1. Ulica Czeresniowa jest świetna! My mamy Zimę, więc chwilowo leży odłożona, aż owa zimą znów u nas zawita. Polecam również Miasteczko Mamoko. Mój syn jest ciągle jeszcze nią zachwycony, a mamy ją już od jakiegoś roku.
    Pozdrawiam z Montrealu,
    Moni

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje dziewczyny uwielbiają "Ulicę Czereśniową" Ciągle przynosimy z biblioteki którąś część. Mogą to oglądać na okrągło.

    OdpowiedzUsuń