Nasza pierwsza Quiet Book zaczęła powstawać pewnego pięknego dnia około 7 rano... ;) Pora dobra jak każda inna, kiedy ktoś ma w domu małego rannego ptaszka:) Pierwszym etapem (tym porannym) było wycięcie stron. Następnie przygotowanie i naszycie całego "wnętrza" książki - moim celem było przede wszystkim umieszczenie ulubionych motywów córeczki:) Na koniec oczywiście połączenie wszystkiego w całość. Pomysły na niektóre strony rodziły się w mojej głowie już wcześniej, inspiracji w sieci można znaleźć miliony, ale niektóre z nich powstały dosłownie na ostatnią chwilę:)
Oto moja książeczka:
- na okładce imię dziecka i motylek; mamy 6 podwójnych stron formatu ok. 19 x 19 cm.
- obowiązkowy już motylek zrobiony z kolorowych tasiemek i wstążek,
- kieszonki kryjące w środku serduszko i kwiatka, kolor wstążki odpowiada za umiejscowienie we właściwej kieszeni,
- słońce radośnie wyglądające zza chmury przyda się w dużych ilościach podczas nadchodzącej jesieni;),
- jedna z moich ulubionych: krajobraz leśny, a w nim drzewo kryjące dziuplę sowy i gniazdo ptaszka;)
- mały brązowy kot w przerwie między robieniem psot może skusi się na miskę mleka lub rybkę, ewentualnie białą mysz..... może też pobawić się kolorowym motkiem wełny:) Cały "osprzęt" kota przyczepiany na rzepy.
- kolejna strona to kształty: pod niektórymi znaleźć można zaprzyjaźnione zwierzątka,
- kwiatuchy doczepiane na guziki,
- biedroneczki są w kropeczki... a jeśli ich nie mają.... to trzeba kropki wyjąć z kieszonki i biedronkę wyposażyć:)
- serducho z koralików: ciocia M. w pierwszej chwili może się nawet ucieszy... bo korale mama dostała od niej, jednak zasmucić ją może fakt, że piękny sznur uległ zerwaniu:/; spieszymy donieść, że oto ich nowe przeznaczenie:)
- ostatnia strona jakże magiczna... każdy dostrzeże w niej coś dla siebie, albo nawet i siebie;)
Jesteś bardzo kreatywna! Chciałabym mieć tyle pomysłów w głowie co TY! Książeczka na pewno spodobałaby się mojej Kruszynie :D Jest cudna!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! Moją motywacją i inspiracją zawsze jest córeczka:)
Usuńale czad!!!
OdpowiedzUsuńno naprawdę genialnie to wymyśliłaś malinka będzie miała zajęcie na dłuższy czas:)
Dziękuję:)
UsuńŚliczna książeczka. Moja córka też uwielbia książeczki:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) U nas dzień bez książki dniem straconym:)
UsuńSuper książeczka! :-)
UsuńBardzo podoba mi się Wasza książeczka. Zastanawiam się jakim urządzeniem można tak "zbindować" materiałową książkę?:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Wasza książeczka. Zastanawiam się jakim urządzeniem można tak "zbindować" materiałową książkę?:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo nam miło:) Jeśli chodzi o "bindowanie" - sama do niedawna nie wiedziałam i musiałam zasięgnąć rady:) Nazywa się to nabijanie oczek, a wykonuje to w mojej okolicy np. szewc;)
UsuńFajna książeczka! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń