środa, 11 września 2013

Sposób na remont....

Nieunikniony i zaplanowany w każdym szczególe.... a jednak zawsze z poślizgiem czasowym, uciążliwymi "skutkami ubocznymi", nieprzewidzianymi okolicznościami itd.... REMONT ;) To słowo, a raczej sens, który ze sobą niesie, potrafi budzić prawdziwą grozę zanim przyniesie oczekiwane efekty. Tak jest teraz u nas....
Staramy się jednak opanować sytuację;) Póki co, nie bacząc na przeciwności, postanowiłam wykorzystać dużo wolnej przestrzeni, która się pojawiła w pokoju pozbawionym wszelkich mebli i sprzętów. Zorganizowałam Malince tymczasowy (żeby nie powiedzieć chwilowy) pokój zabaw. 

Był tor zbudowany z różnorodnych faktur - tak, aby małe bose stopy miały okazję poczuć odmienne podłoża. Poza tym trudnością było stawianie stóp w taki sposób, aby nie nadepnąć na podłogę ( w tym mocno pomagała mama;))       



Wokół toru porozstawiałam kilka aktywności, do których dziecko mogło swobodnie się dostać i zająć się nimi jeśli miało na to ochotę. Były to:
- duży arkusz papieru i kredki do rysowania (miały największe wzięcie),


- przygotowany na szybko sorter: puszka po mleku z wyciętymi w wieczku otworami, plus druciki kreatywne do wkładania,


- pojemnik z pociętą bibułą: między kolorowymi tasiemkami można było znaleźć dodatkowo coś do zabawy i malutką książeczkę do przeglądania,


- małe pudełko z ozdobnymi klamerkami. 


Bardzo miło upłynął nam na tej zabawie czas;)


2 komentarze:

  1. Bardzo ładna, nowa odsłona bloga :)
    Niesamowite, jak potrafisz wykorzystać każdą okazję do świetnej zabawy z dzieckiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dziecko miało niezła zabawę!:-)

    OdpowiedzUsuń