Dziś troszkę odbiegając od tematu...ale nie za daleko:)
W myśl zasady, że czasem można zrobić coś z niczego od pewnego czasu, zanim niektóre przedmioty wylądują w koszu, dwa razy się zastanawiam czy nie da się ich w jakiś sposób przetworzyć. Kto z Was kupuje mleko modyfikowane w puszkach wie jakie ilości potrafią się tego w domu nazbierać;) Ja od początku celowo te puszeczki składowałam gdyż wiedziałam co chcę z nich wykonać. Inspiracji na ich wykorzystanie jest całe mnóstwo w internecie. Mnie najbardziej urzekł projekt lampionów:) I oto co w tym tygodniu powstało:
Do ich wykonania potrzeba:
-puszki metalowe,
-młotek
- gwóźdź:)
Na początek zamroziłam puszki wypełnione piaskiem z niewielkim dodatkiem wody - żeby się nie odkształcały podczas wybijania wzoru. Po kilku godzinach w lodówce można już zacząć tworzyć:) Efekt bardzo zadowalający:) Już nie mogę się doczekać kiedy będziemy spędzać ciepłe wieczory na ogrodzie w towarzystwie tych migoczących lampek:)
Jak romantycznie to wygląda ;D Domyślam się, że w środku są podgrzewacze, a czy puszkom pod wpływem ciepła nic się nie dzieje?
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam takich puszek, ale może znajdę jakieś inne i spróbuję zrobić takie cosik na balkon. Hmm... chyba nawet po starym cappuccino mam podobną rozmiarowo puszkę :D
Tak podgrzewacze i właśnie one są na tyle małe, że puszka przez cały wieczór nawet się nie nagrzewa:) Polecam - naprawdę niezły efekt przy minimalnym nakładzie:)
OdpowiedzUsuń